Motto:

[ Podczas dobrej jazdy na motocyklu przeżywasz więcej w ciągu 5 minut niż inni przez całe życie ]
Burt Munro

czwartek, 23 stycznia 2014

Ural 2014, czyli ruski PR reaktywacja!

Opublikowano 22 stycznia 2014, autor: Big Biker


Swego czasu darłem łacha (Ural Limited Edition w natarciu) z siermiężnego ruskiego PR rodem z Irbitu, w którym występuje dość proste założenie: „nie ma co się męczyć nad nowymi modelami motocykli, skoro znalezienie frajerów dających się nabrać na proste PR-owe sztuczki nie jest trudne, szczególnie w Ameryce”. 

I na czymże polegają te sztuczki public relations? Otóż w wydaniu rosyjskim – na przemalowaniu modelu motocykla tak, by ożenić go w roku następnym jako nowy, limitowany model. I Jankesi dają się na to strzelać po portfelach aż miło. I kiedy już byłem przekonany, że po raz kolejny ta sama sztuczka po prostu nie przejdzie – bo po wciśnięciu Amerykanom tego samego motocykla w różnych barwach i nazwaniu go odpowiednio Ural Taiga (2010), Ural Snow (2011), Ural Yamal (2012), Ural Gaucho Rambler (2013) – logicznie należy wątpić czy uda się im wcisnąć kolejny model w tej samej promocyjno – marketingowej ściemie.


Jednak nie doceniałem uralowych fachmanów od PR-u. W tym roku przeszli samych siebie i wyznaczyli zupełnie nowe szlaki w robieniu z klientów balona. I to takie szlaki, których nie spodziewałby się nie tylko Milton Friedman, ale też P.T. Barnum. Otóż w tym roku nie poskąpili na pędzlach i farbie – poszli na całość i pomalowali ten sam motocykl na trzy różne kolory i dość poważnie zadowoleni z siebie obwieścili światu, że oto na rok 2014 irbicka fabryka motocykli wypuszcza aż trzy modele motocykla Ural. Są to: Ural Gear Up, Ural Patrol i Urat T. Jedyną (prócz kolorystyki) różnicą jest to, że w modelu Gear Up zastosowano system 2WD przenoszący napęd również na koło kosza. Ale to żadne tam nowe rozwiązanie – modeli z 2WD Ural wypuścił już całą masę, czyniąc z tego mechanizmu swój znak rozpoznawczy wśród producentów motocykli z bocznym wózkiem. W sumie zatem otrzymujemy dokładnie tę samą maszynę, ale za to jak pięknie się teraz będzie można PR-owo spełnić, kombinując komunikaty prasowe informujące międzynarodową, motocyklową dziennikarską brać o szczodrości projektowej fabryki Urala! A za chwilę światowe motocyklowe media obiegnie gorąca informacja, że Ural właśnie (specjalnie dla swoich amerykańskich fanów) przygotował specjalną wersję swojego motocykla…


A wiecie co jest najbardziej zabawne w tym całym uralowskim marketingowym show? Że wciąż istnieje cała masa naiwniaków, którzy się na ten trick po raz kolejny nabiorą. W sumie przecież Ural już teraz połowę swojej całkowitej produkcji żeni w Stanach. Trudno w to uwierzyć? Sprawdźcie sami: Half of Ural Motorcycles Sold in 2013 Came to America!


źródło:
http://www.ural.com
http://www.imz-ural.com